Pamiętacie Naszą Klasę? Ona istnieje.
Nasza Klasa to portal, który był zyskał niesamowitą popularność wśród ludzi młodych w latach 2006-2009. Był pierwszym fenomenem polskiego Internetu. Dość szybko jednak stracił swoją moc i dziś nikt o nim nie słyszy. Jest to przykład tego, że portale społecznościowe są jak gwiazdy, świecą jasnym ogniem tylko przez chwilę, a potem spadają. Czy taki będzie los Facebooka, Instagrama, czy coraz bardziej popularnego TikToka?
Fenomen Naszej Klasy.
Portal był ukierunkowany dla wspomnienia ze szkół, łączenie społeczności, aktywizowanie i dzielenie się materiałami sprzed lat. Był taką „wirtualną księgą pamiątkową”. Co ciekawe, pomysł nie był nowy, na zachodzie istniały portale łączące znajomych ze szkolnej ławy. Polską Naszą Klasę wymyślił student Uniwersytetu Wrocławskiego, Maciej Popowicz i realizował wspólnie z kolegą, Pawłem Olchawą.
Nasza Klasa wyróżniała się ciekawym konceptem – można było stworzyć grupę, która odpowiadała klasie w danej szkole. Dodawało się tam uczniów danej klasy, można było prowadzić konwersacje, wrzucać zdjęcia, dzielić się materiałami, zakładać ciekawe wątki.
W tych czasach, które nie były jeszcze przesiąknięte marketingiem, to, jak szybko popularność zyskał portal, jest fenomenem. Informacja o nowym, fajnym medium rozeszła się organicznie, zwłaszcza, że można było zapraszać do niej znajomych. Ludzie wysyłali sobie zaproszenia za pomocą innych komunikatorów. W ciągu kilku dni liczba użytkowników wyniosła tysiąc, a potem było tylko lepiej. A pamiętajmy, że był to projekt realizowany przez grupę studentów, środkami, jakimi dysponowali. Niedługo prezentacja portalu pojawiła się w miejsce kompletnie niezwykłe, jak na portal internetowy, do Panoramy na antenie TVP2. Był to czas świąt Bożego Narodzenia, co również okazało się cenne. Do końca grudnia użytkowników Naszej Klasy było już 100 tysięcy. I to dalej nie był koniec.
Takie tempo nastręczało szeregu problemów – serwery nie dawały rady obsłużyć tej ilości danych i portal często miewał awarie i przerwy w dostępności.
Rozwój.
Liczba użytkowników rosła w tempie geometrycznym, ale kreatywni twórcy pracowali nad poprawieniem jakości. A także wprowadzali coraz to nowe funkcjonalności. Wprowadzono komentowanie zdjęć, polecanie, powiadomienia, „pinezkowanie” zdjęć. A z późniejszym etapie również integrację z Allegro.
Okazało się, że wiele osób starszych w ten sposób została zachęcona do korzystania z Internetu i zaczęła się uczyć praw nim rządzących. Wielu nauczycieli chciało odnowić kontakt ze swoimi byłymi uczniami. A uczniowie z kolegami z dawnych lat. Dla wielu tych osób to był pierwszy kontakt z Internetem i w ten sposób przekonali się, że może to być fajne miejsce również dla nich.
Schyłek i kształt obecny.
Nasza Klasa przestała być modna wraz ze wzrostem popularności Facebooka. Było to około 2009-2010 roku. Nasz rodzimy portal wprowadzał zmiany, które miały być alternatywą dla facebooka, tzw „śledzik” i zmienia nazwę na NK.pl. Niektóre funkcje stają się płatne. Nie chce już być kojarzony tylko z „klasą”. Jednak to, co było jego siłą, teraz stało się powodem do stagnacji. Było fajnie, powspominaliśmy, ale chcemy iść dalej.
Dziś portal istnieje nadal, spełniając jednak nieco inną rolę. Zostali na nim jego pierwsi, najwierniejsi użytkownicy, a pojawiają się co jakiś czas nowi. Niektórzy z ciekawości postanawiają sprawdzić, co można tam znaleźć. Sporo młodych ludzi loguje się, żeby pograć w jedną z wielu dostępnych gier on-line. Gamerzy mają tu nawet swoją grupę.
Oj wspomnienia z NK mam jeszcze do dzisiaj. Kilka lat użytkowania i dopiero potem przerzuciłem się na fejsa. Nic nie trwa wiecznie.